-

jan-niezbendny

Komentarze użytkownika

@Kaiser Iwan (24 września 2024 05:35)

Jeszcze dzień, dwa, a zbierze sie pokaźna dokumentacja do przyszłej biografii Ivana B. Dorzucę dwa skany z mormońskiego portalu familysearch.com. Nie żeby Ivan był tego wyznania, ale oni mają istnego bzika na punkcie genealogii. Dobry mormon powinien pośmiertnie ochrzcić we właściwym obrządku wszystkich krewnych, którzy nie mieli szczęścia przynależeć za życia do Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich. Po to im te bazy.

Formularz spisu powszechnego 1920. Mały Ivan jeszcze nie umie czytać. Ojciec urodził się w Michigan, a matka w Berlinie i jako język ojczysty deklaruje niemiecki.

https://i.ibb.co/2gTzk0r/img037-cr.jpgKarta rejestracyjna poborowego.

PS Z niemieckiego pochodzenia Ivana można wyciągnąć daleko idace wnioski - jak daleko, to już kwestia indywidualnych upodobań -  no ...

jan-niezbendny
25 września 2024 00:24


@Requiem dla błazeństwa cz.3 Lustra i znaki (19 marca 2024 21:19)

Popatrzmy jeszcze tutaj.

Jan Matejko, Portret dzieci artysty, sztuka polska, Niezła Sztuka

Wszystkim oprócz Beatki palce serdeczny i środkowy jednej dłoni odruchowo wyginają się w kierunku przeciwnym do wskazującego i małego. U Tadeuszka nietypowo, bo w przeciwnym kierunku niż u pozostałych, ale zasadniczo, z tym zbliżeniem do podbródka, jest to gest zamyślenia, jak u Kasztelanki. A jak popatrzymy na lewą dłoń samego Matejki z fotografii...

Hipoteza najbardziej banalna: gest ma znaczenie przede wszystkim estetyczne. Mistrz mogł uważać, że w takim układzie dłoń wygląda najlepiej. Ale wolę odpędzanie malocchio.

Na koniec, bo starczy już tych przytoczeń, zdecydowanie apotropeiczna rogata dłoń, wycelowana znad Księgi Pisma w dwunastoletniego Jezusa w świątyni, jakby zapowiedź późniejszego stosunku faryzeuszy i uczony ...

jan-niezbendny
23 września 2024 07:09

@Requiem dla błazeństwa cz.3 Lustra i znaki (19 marca 2024 21:19)

Amerykaniec, już tam urodzony. Ale to bez znaczenia. 

Dobre z tym Sewerynem! 

jan-niezbendny
22 września 2024 21:40

@Rzymskie odkrycia geograficzne (22 września 2024 09:34)

>>portugalskie poszukiwania geograficzne organizacyjnie miały walor metodyczny. Inne, w tym Kolumba, raczej były przedsięwzięciami awanturniczymi od strony organizacyjnej.

Kolumb najpierw złożył propozycję Portugalczykom, ale komisja królewska odrzuciła plan jako niewykonalny. Zupełnie słusznie i w oparciu o dobre kalkulacje. Ówczesne karawele nie były w stanie pokonać dystansu z Europy na zachód do Indii bez zawijania do portów w celu uzupełnienia zapasów. Kolumb nie był samobójcą, ale opierał się na mapach, na ktorych pomylono skale rzymską i arabską, tak że dystans wyszedł mu znacznie krótszy - mniej więcej taki, jaki pokonał, zanim natknął się na Karaiby. Nic dziwnego, że nie zorientował się, że to jeszcze nie Indi ...

jan-niezbendny
22 września 2024 21:33

@Rzymskie odkrycia geograficzne (22 września 2024 09:34)

Czasem człowiek na coś patrzy i mysli: "Niesamowie! Dlaczego nikt na to nie wpadł?". A potem doczyta, sprawdzi i westchnie: "Aha, dlatego...". ;)

Zdjęcie przedstawia globus Livia Sanudo (ok. 1574). W Museo Correr na Placu Świętego Marka jest takich więcej. 

jan-niezbendny
22 września 2024 20:51

@Rzymskie odkrycia geograficzne (22 września 2024 09:34)

No własnie czytał (między innymi) i moze dlatego się wahał. 

"[Niebo] dzieli się na pięć części zwanych strefami, a wszystko, co znajduje się pod dwiema najbardziej skrajnymi z nich, otaczającymi bieguny na obu końcach - północny i naprzeciwległy południowy - trapi okrutny mróz i skuwa wieczny lód. Oba te rejony pogrążone są w wiecznej mgle, a że nie widać łagodniejszych gwiazd, jedynym światłem jest nieprzyjemna białość szronu. Środkowa część Ziemi, nad którą przebiega orbita słońca, ogarnięta jest przez płomienie i wypalona przez bliskość żaru. Istnieją tylko dwie strefy umiarkowane pomiędzy strefą gorącą i mroźną, które nie mają ze sobą łączności z powodu ognistego żaru ciała niebieskiego". (II.68).

jan-niezbendny
22 września 2024 20:33

@Requiem dla błazeństwa cz.3 Lustra i znaki (19 marca 2024 21:19)

Dodam, że Jan Chrzciciel czesto jest ukazywany z palcem wskazujacym skierowanym w górę, co jest symbolem dość łatwo czytelnym. Toteż w przypadku obrazu z Christ Church doszukiwano się gestu wskazania na podwójną naturę Chrystusa, jednak inne przedstawienia (np. to na monecie) przeczą takiej interpretacji.

jan-niezbendny
22 września 2024 19:50

@Requiem dla błazeństwa cz.3 Lustra i znaki (19 marca 2024 21:19)

Nie tylko black-metalowych.

Pan Ronnie w jednym z wywiadów powiedział: "Myślę, że można powiedzieć, że ja sprawiłem, że ten gest stał się modny. Używałem go tak dużo i tak często, że stał się moim znakiem towarowym" - i dodał żalem: "W momencie, kiedy fani Britney Spears zaczęli robić to samo, znak stracił swoje pierwotne znaczenie". :(

 

jan-niezbendny
22 września 2024 19:47

@Requiem dla błazeństwa cz.3 Lustra i znaki (19 marca 2024 21:19)

Albo to (prawa dłoń św. Jana Chrzciciela, patrona miasta):

Floren, 1347

Tu też Florencja i XIV wiek.

Św. Jan Chrzciciel tronujący, Christ Church w Oksfordzie

Jak dobrze poszukać, to i samego Matejki przynajmniej aluzja w innym obrazie się znajdzie.

Za to poszukiwanie "gestu błazna" w europejskim malarstwie (a jest tego trochę) nie przyniosło rezultatów, a reprodukowana w pierwszym odcinku cyklu rycina z satyry Murnera z pewnością nie przedstawia usuwania błazna (w kawałkach) z kościoła ani nawet uciętych rąk (mówię to po głębokim namyśle, z wdzięcznością za danie okazji do tego namysłu), to co właściwie nas upoważnia do twierdzenia, że Stańczyk w Hołdzie pruskim wykonuje gest par excellence błazeński?

W angielskiej Wikipedii, w opisie ...

jan-niezbendny
22 września 2024 17:54

@Rzymskie odkrycia geograficzne (22 września 2024 09:34)

Rozumiem. Niemniej jednak i mapy Pomponiusza kreślonej jego własną ręką, czy choćby tylko odrysowanej z autografu, nie mamy - tylko nowożytne rekonstrukcje. Pierwsze drukowane wydanie jego traktatu zawiera mapę, ale według Ptolemeusza. Za pierwszą mapę wiernie odwzorowującą opis Pomponiusza uchodzi ta oto z 1628 roku. Wprawdzie jest inna, o sto lat starsza, ale wobec 1500 lat, jakie dzielą ją od rzymskiego geografa, to żadna różnica. Poza tym nie ma na niej owego hipotetycznego kontynentu, ktory Pomponiusz umieszczał w południowej strefie umiarkowanej, niestety niedostępnej dla nas z powodu strefy śmiertelnego gorąca, stanowiącej nieprzebyta prezeszkodę. 

jan-niezbendny
22 września 2024 16:16

@Rzymskie odkrycia geograficzne (22 września 2024 09:34)

Błota meockie to bagna wokół ujścia Donu i do całego Morza Azowskiego, znanego jako Jezioro Meockie (Maeotis). Wspomniałem o nim w komentarzu do innego wpisu.

Mnie ciekawią bardziej te mapy, wyrysowane przez Pliniusza. Najstarsze manuskrypty pochodzą, zdaje się, z z V w., ale o mapach wykonanych ręka autora nie słyszałem. Kto je przechowuje?

jan-niezbendny
22 września 2024 14:18

@Religijność elit rzymskich (21 września 2024 05:22)

Deista to może nie. Deizm jest ściśle związany z wykoncypowanym przez nowożytną naukę obrazem świata jako doskonałego, autonomicznego mechanizmu, który żadnego boga do działania nie potrzebuje. „Ta hipoteza nie była mi do niczego potrzebna”, miał odpowiedzieć Laplace na pytanie Napoleona, dlaczego w jego Exposition du Système du monde nie ma ani słowa o Stwórcy. Mechanizm jednak ktoś musiał skonstruować i w tej roli deiści obsadzają Boga, który jednak poza tym żadnej relacji ze światem nie ma i - skoro nic więcej nie można o nim powiedzieć - to i nie ma powodu, żeby się nim interesować. Wszelkie pytania o bliższą istotę jego natury są po prostu głupie. Coś jak osobliwość początkowa i Big Bang w standardowym modelu kosmologicznym.

...
jan-niezbendny
22 września 2024 08:08

@Pliniusz Płaskoziemca (20 września 2024 07:21)

Zupełnie coś innego? A ja myślę, że ni mniej ni więcej tylko Wszechświat, i to zgodny z fizyką i kosmografią Arystotelesa, oczywiście wzbogacony o rzeczy, o których Arystoteles nawet nie pomyślał i które my wykluczamy z fizycznego Kosmosu. Wystarczy spojrzeć na ilustrację (i jeszcze tę, dla porównania). 

Niech Pan się już nie obraża o Laktancjusza. Kuzyn jakiś, czy co? ;) 

jan-niezbendny
21 września 2024 07:45

@Pliniusz Płaskoziemca (20 września 2024 07:21)

To ja jeszcze podrzucę obrazek z Kosmosem przełomu Średniowiecza i Renesansu - dantejski oczywiście, ale w swoich zasadniczych rysach jest on arystotelesowski. Gdybyśmy spojrzeli nań okiem Laktancjusza, to musielibyśmy sami uznać się za Antypodów. Zamieszkana bowiem, lądowa część Ziemi to ta dolna, z Jerozolimą w centrum. Lej piekła zwęża się "w górę", ku środkowi, a przecież Dante z Wergiliuszem weń schodzą. W samym środku znajduje się niby ludzka postać (ogromna, ale w porównaniu z globem ziemskim zbyt mała, żeby artysta ja uwzględnił), skierowana głową "w dół". To Szatan (Dis), który utkwił tam po strąceniu z niebios. Na końcu wędrówki przez piekło Dante i Wergiliusz widzą jego tors i paszczę, w ktorej Dis międli trz ...

jan-niezbendny
21 września 2024 06:49

@Pliniusz Płaskoziemca (20 września 2024 07:21)

Oczywiście. I właśnie chciałem wykazać, że to są sofizmaty, a nie że 1 = 2. Ja osobiście wzdragam się przed dzieleniem przez zero (alias null) także na gruncie historycznych (powiedzmy) pogwarek, jakie tu sobie prowadzimy. ;) No, dosyć o tym, bo pan Pioter nas zbanuje i będzie miał rację.

jan-niezbendny
20 września 2024 18:37

@Pliniusz Płaskoziemca (20 września 2024 07:21)

Zapytajmy specjalistę - Wolphram Alfa (i tak wyjdzie to samo) o działanie w ogólnej postaci (ab)/b.

Google pokazuje to samo, ale ujawnia po drodze "regułę kciuka" dla takich zadań.

No to jak a jest czymkolwiek (1 albo 2, dajmy na to), a b = 0 (i wolno przez nie dzielić), to czemu nie skorzystać z tej możliwości?

(Domyślam się, że matematyka "zwarconych" wyklucza takie proste "skracanie ułamka", ale o to mi właśnie chodziło - niby proste poluzowanie jeden reguły wymaga komplikowania kolejnych i w koncu zaczynamy mnożyc i dzielic przez liczby, które już nie są liczbami w normalnym rozumieniu tego słowa, na przykład przez nieskończoności)

jan-niezbendny
20 września 2024 17:31

@Pliniusz Płaskoziemca (20 września 2024 07:21)

Zero równa się zero, a każda liczba pomnożona przez zero równa sie zero. Dlatego obie strony równania są równe (sobie i zeru). Normalnie takie równanie nic więcej by nam nie powiedziało, ale jeśli wolno podzielić obie strony przez 0, no to wychodzi wynik niebanalny. ;)

jan-niezbendny
20 września 2024 16:38

@Pliniusz Płaskoziemca (20 września 2024 07:21)

Kompaktyfikacja brzmi zdecydowanie lepiej niz to mazurzące "uzwarcenie". ;)

Jak powiedział cytowany juz dzisiaj Kopernik: "dzieła matematyczne pisane są dla matematyków". A ci chyba trochę się kłócą o interpretacje takich "problematycznych przypadków specjalnych". Mnie wystarczy to, co jest objęte konsensusem - a i to daleko nie wszystko - i od maturzysty nie wymagałbym więcej. Jak pójdzie na matematykę, to się weźmie za przypadki specjalne.

Ale oczywiście zawsze pozostaję z szacunkiem dla tych, co rozumieją matematykę głębiej. To moim zdaniem wymaga rzadkiego, bardzo szczegolnego "okablowania" umysłu.

jan-niezbendny
20 września 2024 16:33

@Pliniusz Płaskoziemca (20 września 2024 07:21)

Oj, mącą tym maturzystom w głowach. A potem taki weźmie i udowodni:

Teza: 1= 2 (w postaci ogólnej, cokolwiek równa się czemukolwiek)

Dowód:

1 * 0 = 0

2 * 0 = 0 (może nie?)

1 * 0 = 2 * 0 /:0 (skoro wolno...)

1 = 2

QED

I cała matematyka bierze w łeb. ;)

PS O liczbach uzwarconych (kto po polsku wymyślił tak potworna nazwę?) słyszę pierwszy raz, a ze skąpych podpowiedzi wujka G. wnoszę, że ma to jakiś związek z teorią strun. Akurat wczoraj pani Hosenfelder powiedziała mi na YT, że teorię strun to se można wsadzić w... kontrabas. Ja jestem laikiem kompletnym, ale pani H. dyskutuje na żywo z figurami takimi jak Penrose, więc muszę jej wierzyć Komuś trzeba.

jan-niezbendny
20 września 2024 16:08

 Poprzednia  Strona 29 na 44.    Następna