-

jan-niezbendny

Komentarze użytkownika

@Noc św. Bartłomieja 1569 - Orthez (18 kwietnia 2025 13:29)

Rozumiem, że panu Maciejowi nie chodzi o sam fakt masakry - takie rzeczy regularnie miały miejsce podczas wojen religijnych i wydarzyły się także w Orthez - a o historię z podstępnym zaproszeniem na ucztę. Źródło da się zidentyfikować, tyle że ma ono charakter anegdotyczny. Jest nim wydana w 1587 roku w Antwerpii książka Richarda Verstegena o wszystko mówiącym tytule Theatrum crudelitatum haereticorum nostri temporis, czyli Teatr okrucieństw heretyków naszych czasów. Rok później ukazało się tłumaczenie francuskie. Odnośny fragment brzmi następująco:

"Pan Sainte-Colomme, kapitan Gohas i wielu spośród szlachty poddało się hrabiemu Montgomery, który ich oblegał, i pozostawali jego więźniami przez dziewięć miesięcy. Pod tym ...

jan-niezbendny
18 kwietnia 2025 17:46

@Wielkopostne Rekolekcje w Laskach w roku 2021 z różnymi dodatkami napisanymi w 2025 (12 kwietnia 2025 13:07)

Daję + oraz komentarz do zdania "Szympansy, jak wiadomo super inteligentne, noe rozpoznają samych siebie w lustrze".

Oto wyrywkowy (i nie całkiem serio ;) metaprzegląd w temacie szympansów.

[1970] Gordon G. Gallup, Jr. Chimpanzees: Self-Recognition (potrafią)

[1981] D. Suarez, Gordon G. Gallup Jr. Self-recognition in chimpanzees and orangutans, but not gorillas (tytuł mówi za siebie)

[1994] C.M. Heyes, Reflections on self-recognition in primates (nie potrafią)

[1995] D. J. Povinelli, et al., Further reflections on self-recognition in primates (polemika z artykułem Cecilii Heyes - "niedawna krytyka badań nad samorozpoznaniem u naczelnych jest bezpodstawna")

[1997]&nb ...

jan-niezbendny
12 kwietnia 2025 14:36

@Jeśli Bóg z nami, któż przeciwko nam! (10 kwietnia 2025 14:20)

... miałem na mysli: chęci króla do załatwienia sprawy pokojowo. 

jan-niezbendny
11 kwietnia 2025 18:21

@Jeśli Bóg z nami, któż przeciwko nam! (10 kwietnia 2025 14:20)

Matejko zapewne oceniał całe wydarzenie bardzo krytycznie, idąc za opinią swojego przyjaciela i historycznego autorytetu, Józefa Szujskiego. A ten w rozdziale poświęconym sprawom z Albrechtem rozpisał się głównie o beznadziejnym połozeniu księcia i jakiejś niezrozumiałej niechęci króla do załatwienia sprawy pokojowo, "żeby wilk był syty i owca cała". Po zcy, po krotkim podsumowaniu warunkow traktatu, zakończył nastepująco:

"Takim sposobem skończyły się raz na zawsze sprawy z Krzyżakami. Natomiast osadził Zygmunt na lennem księstwie obcego, niemieckiego pana, spokrewnionego z liczną familią brandenburska, której następstwo po bezpotomnem jego linii wygaśnięciu zapewnionem zostało*; wprowadził tego księcia do polskiego senatu, a wkł ...

jan-niezbendny
11 kwietnia 2025 18:21

@Jeśli Bóg z nami, któż przeciwko nam! (10 kwietnia 2025 14:20)

Księstwo Pruskie nie było bardziej świeckie niż Królestwo Polskie, tym bardziej nie było "neutralne światopoglądowo". Pojecie sekularyzacji odnosi się do przekształcenia państwa zakonnego w normalne księstwo - z oficjalną religią itd. Odwołania do Boga nikt nie uznałby za prowokację. Zresztą moneta wybita jest przez innego księcia - nie Albrechta.

Dewiza będąca cytatem z Listu do Rzymian 8,31 została przyjęta przez niejeden ród i niejedno dominium. W tym - pozwolę sobie przypomnieć - przez samą Rzeczpospolitą Obojga Narodów! Poza tym posługiwali się nią m.in. Karol VII Walezjusz, Franciszek II Rakoczy, Gustaw Waza, czy, dajmy na to, Gaetano Lo Monaco di Cerami. Z tych przypadkowo wymienionych na dobrą sprawą tylko ostatniego nie da się nijak ...

jan-niezbendny
11 kwietnia 2025 15:29

@U krainy krwawy lud (7 kwietnia 2025 22:37)

A propos autorki...

Zastanawiam się, czy nie doszło do pomieszania dwóch różnych Janin. Od razu mówię, że nie pomieszał pan Stanisław, tylko w ogóle jest mętlik w źródłach i wykazach, np. w katalogu BN.

Matka Mai Berezowskiej, Janina z Przecławskich, nosiła nazwisko męża - Berezowska i pod takim ją pochowano na Powązkach, natomiast autorka "Krwawego ludu", "jadwigi" i "Duszy" jest wszędzie tylko i wyłącznie Janiną Przecławską. Trudno przypuscić, żeby w zgodzie z ówczesnym konwenansem objawiała się światu pod panieńskim nazwiskiem, skoro była mężatką.

Może nie chodzi o matkę, a o wujenkę Mai, Janinę Przecławską z Różyckich. Właśnie ona  była założycielką Towarzystwa Pomocy Dzieciom i Młodzieży P ...

jan-niezbendny
11 kwietnia 2025 13:38

@Jeśli Bóg z nami, któż przeciwko nam! (10 kwietnia 2025 14:20)

Zygmunt Stary też. Jako wujaszek księcia Albrechta. ;)

jan-niezbendny
11 kwietnia 2025 10:06

@Jeśli Bóg z nami, któż przeciwko nam! (10 kwietnia 2025 14:20)

Chyba... To była też dewiza księcia Jerzego Rudolfa legnickiego, więc może Matejko miał na myśli Piastów, nie Hohenzollernów? ;)

Nie wiem, po co sięgać lewą ręką do prawego ucha, skoro mamy ten napis z czasów Zygmunta Starego na wawelskiej bramie. Nawiązanie oczywiste nie tylko dla Matejki, ale także - a nawet przede wszystkim - dla publiczności. Krakowskiej i tej odwiedzającej Wawel, gdzie zgodnie z pragnieniem Mistrza obraz miał zawisnąć na stałe. Bo przecież chciał przez to coś powiedzieć swoim współczesnym, a nie alterhistorykom z XXI wieku, zafiksowanym na tajemnych przekazach z mało komu znanych monet.

Poza tym - przypominam - w oryginalnym podpisie obrazu mamy rzadziej spotykaną, za to identyczną jak na bramie łacińską wersję cytatu z wyrażeniem ...

jan-niezbendny
11 kwietnia 2025 00:14

@U krainy krwawy lud (7 kwietnia 2025 22:37)

Może z Aleksandrem, fundatorem monasteru w Supraślu i pradziadkiem Jana Karola? Ale już jego syn, czyli dziadek tego ostatniego, był kalwinem. A jak już kto z ruskiej szlachty odpępił się od macierzystej cerkwi, to raczej ani on, ani jego potomkowie do niej nie wracali, tylko wchodzili na szybką ścieżke polonizacji i w konsekwencji najczęściej lądowali na łonie kościoła katolickiego.

jan-niezbendny
10 kwietnia 2025 21:39

@Jeśli Bóg z nami, któż przeciwko nam! (10 kwietnia 2025 14:20)

A Pan wybitnie rozumie przekaz. Następnym razem nie zapomne o uśmieszku. ;)

jan-niezbendny
10 kwietnia 2025 21:19

@Jeśli Bóg z nami, któż przeciwko nam! (10 kwietnia 2025 14:20)

Liternictwo jest późnobarokowe, z lat 30. XVIII wieku, kiedy to odnowiono fasadę budynku bramnego, ale z pewnością co do treści odtwarza oryginalny napis (M. A. Janicki, "Człek boże igrzysko", czyli o zaginionych inskrypcjach sprzed bramy zamku wawelskiego). Od siebie dodam, ze wskazuje na to forma językowa "nobiscum", poprzedzająca wersję Wulgaty sykstyńskiej (1590) i klementyńskiej (1592), gdzie czytamy w tym miejscu "pro nobis".

Istotne jest to, że cytat z Listu do Rzymian nawiązuje do napisu Wawelu - jakby motta przewodniego polskich monarchów - w sposób oczywisty zarówno dla samego Matejki, jak i jego publiczności. A król występuje bez tradycyjnych insygniów swojej władzy, berła i jabłka, "zb ...

jan-niezbendny
10 kwietnia 2025 21:17

@Jeśli Bóg z nami, któż przeciwko nam! (10 kwietnia 2025 14:20)

...któż... Ech, te inteligentne fony.

jan-niezbendny
10 kwietnia 2025 19:13

@Jeśli Bóg z nami, któż przeciwko nam! (10 kwietnia 2025 14:20)

Najlepiej dosłownie: "Jeśli Bóg z nami, którzy przeciw nam?". List do Rzymian 8,31. ;) 

jan-niezbendny
10 kwietnia 2025 19:13

@U krainy krwawy lud (7 kwietnia 2025 22:37)

Studiował w jezuickich akademiach w Wilnie i Ingolstadt, fundowal katolickie klasztory i kościoły, po katolicku został pochowany... To chyba oczywiste, że katolik, i ta kwestia do tego stopnia nie budzi kontrowersji, że jest pomijana w biografiach. Tylko w Wielkiej Encyklopedii Rosyjskiej znalazłem to powiedziane wprost: "po wieroispowiedaniju katolik".

Porady, z czego kto ma się douczać i czym się zająć są niegrzeczne i, co gorsza, retorycznie niezbyt przekonywające. Nie lepiej podać źródło swoich rewelacji?

jan-niezbendny
10 kwietnia 2025 16:58

@U krainy krwawy lud (7 kwietnia 2025 22:37)

>>kozaczyzna, aspirująca do roli ukrainnej szlachty

No właśnie. Jakoś ten aspekt umyka kłócącym się o to, czy ruskie rody w RP to elita ukraińska  czy polska. Tymczasem na przełomie XVII/XVIII na Hetmańszczyźnie i Ukrainie Słobodzkiej zaczęła sie formować nowa elita społeczna, nowa szlachta, wywodząca się z przedstawicieli wyższych warstw kozactwa oraz częściowo ze starej szlachty. Jakiś czas po likwidacji Siczy Zaporoskiej otrzymali oni "czyny" oraz prawa identyczne do praw rosyjskiego dworianstwa, zatem de facto dokonała się ich pełna nobilitacja w ramach Imperium Rosyjskiego. To jest także odpowiedź na pytanie pana Orjana: co takiego im Rosja zaoferowała? Oni natomiast pod każdym względem upodabniali się do rosyjskiego, prawosławneg ...

jan-niezbendny
10 kwietnia 2025 11:09

@Arabska jesień w Pradze, czyli o początkach państwa polskiego. (4 kwietnia 2025 11:32)

Pewnie tak. Dar musi byc godny obdarowanego i coś mówi o ofiarodawcy. Mieszko mógł tego wielbłąda kupić albo nawet dostać jako prezent niekoniecznie od jakichś handlarzy, ale od kogoś znaczniejszego. Nestor wspomina, że Światopełk i Włodzimierz po bitwie z Połowcami "zagarnęli bydło, konie, wielbłądy i służbę, i sprowadzili do swojej ziemi". Co prawda było to o stulecie później, ale niewykluczone że ruskim władcom i wcześniej zdarzały się podobne łupy, a tym samym mogli je rozdawać dalej.

W ogóle egzotycznymi zwierzętami władcy obdarowywali się wcale często, np. Karol Wielki dostał od Haruna Al Raszyda słonia imieniem Abul-Abbas. Jeden francuski autor pokusił sie o zestawienie zwierząt w 20 średniowiecznych menażeriach (bo przeciez prezenty musi ...

jan-niezbendny
5 kwietnia 2025 05:34

@Arabska jesień w Pradze, czyli o początkach państwa polskiego. (4 kwietnia 2025 11:32)

Warto jeszcze zauwazyć jedną rzecz. Z tego artykułu Caithlin Green wynika, że "dromadery i wielbłądy baktryjskie były obecne we współczesnej Hiszpanii, Włoszech, Francji, Niemczech, Austrii, na Węgrzech, w Słowenii i na Bałkanach między I a V wiekiem naszej ery". Co prawda w innymi miejscu czytamy: "[wykorzystanie] jucznych wielbłądów w Galii musiano kontynuować co najmniej do VII wieku", no ale nie do X.

jan-niezbendny
4 kwietnia 2025 15:06

@Arabska jesień w Pradze, czyli o początkach państwa polskiego. (4 kwietnia 2025 11:32)

Tak, to spadek po Rzymianach. Pisze o tym m.in. pani Weronika Tomczyk - polska badaczka, choć kariere kontynuuje już na Uniwersytecie Stanforda - w pracy Wielbłądy na północno-wschodnich rubieżach Imperium Rzymskiego. I z naszych nie tylko ona, bo w bibliografii do zalinkowanego artykułu sa jeszcze inne polskie nazwiska.

jan-niezbendny
4 kwietnia 2025 14:53

@Arabska jesień w Pradze, czyli o początkach państwa polskiego. (4 kwietnia 2025 11:32)

Zależy co rozumieć przez zachód. Jeszcze w połowie X wieku było to zwierzę zupełnie nieznane w Saksonii, o czym zaświadcza Widukind w Historii Sasów. Pisze mianowicie, że po zwycięstwie nad Obodrytami na dwór Ottona Wielkiego przybywali z zapewnieniami przyjaźni posłowie rzymscy, greccy i saraceńscy, przynosząc liczne podarki, w tym "zwierzęta nigdy wcześniej przez Sasów nie widziane: lwy i wielbłądy, małpy i strusie" (animalia Saxonibus antea invisa, leones et camelos, simias et strutiones). Zjazd w Kwedlinburgu to oczywiście trzy dekady później, ale wymienione gatunki raczej się przez ten czas nie spospolitowały. Mieszkowy wielbłąd najwidoczniej wciąż był egzotyczną atrakcją dla małoletniego władcy.

jan-niezbendny
4 kwietnia 2025 14:29

@Słońce dobrze na mnie działa?? (3 kwietnia 2025 20:07)

Coś w tym jest. W folklorze słowiańskim jest taka postać jak południca, a w literaturze nieraz opisywano "grozę południa", "midday horror", "połudiennyj użas" - ten moment znieruchomienia, zatrzymania czasu, panicznego strachu przed czymś nieokreślonym, co w tej martwej ciszy i blasku się czai. Chyba najsilniej odczuwa się to w wiejskim krajobrazie, na otwartej przestrzeni. Klimat "ukrainnych" dramatów Słowackiego, niektórych opowiadań Czechowa, czy (z pomniejszych) Grabińskiego. 

jan-niezbendny
3 kwietnia 2025 22:21

 Poprzednia  Strona 3 na 42.    Następna